Witajcie.
Chyba nie trzeba nikogo przekonywać jak ważne jest stosowanie odpowiednich preparatów do higieny intymnej. Na rynku jest przeogromny wybór, zarówno w drogeriach jak i aptekach.
Nigdy nie przywiązuję się do jednej marki, bo lubię próbować. Jednak przy wyborze kosmetyków do pielęgnacji okolic intymnych mam pewne wytyczne, którymi się kieruję.
Kupując żel z Barwy skusił mnie ekstrakt z kory dębu, ponieważ nie miałam kontaktu z nim w żadnym kosmetyku. Pomijam już fakt, że ekstrakt ten jest na szarym końcu, ale jednak napis zrobił swoje....
Konsystencja żelu jest gęsta, nie spływa z dłoni, dobrze się rozprowadza, ale bardzo się pieni! Dla mnie za bardzo, trzeba dłużej wypłukiwać pianę, poza tym świadczy to o tym, że produkt jest silny i może podrażniać.
Kolor, który tak mi się podoba jest przeokropnie sztuczny, gdy weźmiemy kosmetyk na dłonie, nie wspominając, gdy trochę zleci nam na wannę. W dodatku pompka jest porażką, dzięki której wanna jest upaciana w żelu - pompka zamiast aplikować niewielką ilość kosmetyku strzela z niego, w dodatku się zacina. Tylko niewielka część kosmetyku trafia na dłoń, reszta na wannę.
Konieczna była wymiana pompki na inną. Zapach przyjemny, dość intensywny, jakby ziołowy.
W kwestii skuteczności nie ma szału. Dobrze myje, raczej nie wysusza śluzówki. Piszę "raczej", ponieważ raz czy dwa razy zdarzyło się, że po umyciu się czułam lekkie szczypanie, którego nie było przed. Nie ma się co dziwić, skład pozostawia wiele do życzenia. Dla wrażliwców pewnie nie nada się. Nie polubiłam się z nim na tyle, że używam go także do mycia rąk, żeby wykończyć go jak najszybciej.
Żel kupiłam w Stokrotce w promocyjnej cenie 3,49zł.
Macie doświadczenia z żelami Barwy?
Pozdrawiam. Lusia
fajny, jednak ja wole pianki :)
OdpowiedzUsuńpianki nie miałam nigdy:)
UsuńHe he, wiem, że głupio to zabrzmi, ale ja nie używam takich żeli intymnych. Zwykły żel po prysznic mi wystarcza i nie czuję żadnego dyskomfortu :D
OdpowiedzUsuńWiesz co, moja przyjaciółka też nie używa i nie narzeka, chociaż kiedyś nie mogła się obejść bez nich:)
UsuńOj chyba się na niego nie skuszę. Używam Lactacydu i sobie chwalę :-)
OdpowiedzUsuńNie kuś się, jak nie musisz;) Lactacydu jeszcze nie używałam, ale mam zamiar:)
UsuńNie testowałam produktów tej firmy. Obserwuję bo fajnie prowadzony blog :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwww.momentforme89.blogspot.com
Wydaje się być fajny :) moze wypróbuje. zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńTylko wydaje się:)
UsuńNie miałam z tej firmy nic-używam" Intimea "z biedronki(jestem z niej zadowolona).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż ją lubię, najbardziej tą białą wersję:)
UsuńNie miałam nigdy produktu z tej firmy i w sumie z tym żelem nie chciałabym się spotkać... Osobiście używam żelu lub kremowego płynu (na zmianę) z Avonu i zero problemów z pompkami ;) oraz działaniem - jestem z nich zadowolona. A z tym strzelaniem z pompki to jest rzeczywiście wnerwiające :/ czasami więcej zostaje na wannie niż na dłoni...
OdpowiedzUsuńz Avonu już dano nic nie używałam...
Usuńbardzo fajne są płyny do higieny intymnej z Ziaji, polecam
OdpowiedzUsuńbardzo je lubię i chyba wrócę do nich, bo już dawno nie miałam:)
UsuńNie miałam jeszcze tego żelu,ale po twoim opinii chyba się na niego nie skuszę i pozostanę wierna lactacydowi.
OdpowiedzUsuńMnie nie spodobał się na tyle, by go polecać:)
UsuńBardzo lubię kosmetyki BARWA :)
OdpowiedzUsuńOgólnie też je lubię, ale ten kosmetyk nie porwał mnie:)
UsuńNie znam tej firmy i tego produktu ;(
OdpowiedzUsuńNie używałam tego żelu, a po przeczytaniu Twojej opinii na pewno po niego nie sięgnę :) Aktualnie jestem wierna Tołpie i Fitomedowi, jeśli chodzi o higienę intymną :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona Twoją opinią, także dlatego, że cena jest taka niska. Po co przepłacać... :)
OdpowiedzUsuńniezła cena ja kupiłam żel też z kory dębu ale z Białego Jelenia za 6zł,działąniem nie powalał :P z tej marki nie próbowałam
OdpowiedzUsuń