Witajcie:)
Pisząc tego posta za moim oknem leje deszcz, walą grzmoty i błyskają się błyskawice - jednym słowem, jak mówi mój luby - "błyszczy się". Ale, jest już po północy, jestem sama z młodym w domu i jakoś tak nieprzyjemnie mi, ciągle odwracam głowę i patrzę, czy ktoś za mną nie stoi...
Żeby było milej, napiszę Wam kilka słów o moim małym wielkim odkryciu. Może ktoś już wcześniej wpadł na ten genialny pomysł, ale nic mi o tym nie wiadomo:)
Moja cera jest mieszana, z niedoskonałościami i przy wycieraniu twarzy ręcznikiem frotte, dodatkowo ją podrażniam, nieraz zdzierając drobne strupki. Jako że jestem mamą i w moim domu pozostały jeszcze pieluchy flanelowe po okresie niemowlęcym mojego dziecka, przypadkowo, nie mając ręcznika pod ręką, sięgnęłam świeżo zdjętą ze sznurka pieluszkę flanelowa, by wytrzeć twarz. Uwierzcie - miód na każdą cerę! Delikatność pieluszki jest niebywała, jest miękka, przyjemna w dotyku, a zarazem rewelacyjnie chłonna. Można nią pocierać nawet twarz i żadnej krzywdy nie wyrządzi.
Cena jednej pieluszki waha się w granicach 5zł. Uważam, że wydatek niewielki, tym bardziej, że pieluszkę pierzemy, nie wyrzucamy, więc będzie nam długo służyć. Wybór kolorystyki jest ogromny, we wzorki bądź nie.
Kolejnym atutem jest fakt, że taka pieluszka bardzo szybko wysycha, więc nie mamy problemy z nieprzyjemnym zapachem, jak bywa w przypadku ręczników.
Używając tych pieluszek do wycierania twarzy przypomniałam sobie, że kiedyś dostałam materiał, białą flanelę żebym poszyła dla młodego pieluszki. Znalazłam ją. Szerokość jak ręcznik kąpielowy, ale dłuższy jak półtora ręcznika. Zaczęłam używać do wycierania włosów. Tutaj również strzał w 10! Wiadomo, nic nie dzieje się od razu, ale zauważyłam, że gdy połączyłam odpowiednią pielęgnację kosmetykami + wycieranie włosów we flanelę, moje włosy przestały się łamać!
Tutaj również plus za wspaniałą chłonność oraz delikatność, a także szybkość schnięcie. Jednak, kiedy farbujemy włosy nasz flanelowy ręcznik niestety długo nie będzie wyglądał ładnie. Proponuję kąpiele w wybielaczu, ale ja tego nie robię, nie chcę osłabić włókien flaneli - skąd ja wezmę taką drugą?? :)
Polecam wszystkim wrażliwym i nie tylko takim cerom, spróbujcie, może wasza skóra i włosy pokochają ta metodę tak ja moje:)
Znałyście taki sposób? A może macie inne ciekawe metody osuszania włosów bądź twarzy.
Pozdrawiam.