Witajcie kochani:)
Sporo się u mnie ostatnio działo, że nie w głowie było mi blogowanie. Oczywiście wszystko co się działo dawało mi mnóstwo szczęścia i radości, jednak co dobre, szybko się kończy...
Czas najwyższy wziąć się w garść i powrócić do świata realnego.
Moja "kolekcja" pędzli do makijażu nie jest pokaźna. Mam kilka podstawowych sztuk, i to pędzli z Biedronki, które bardzo lubię i na chwilę obecną jedynie wzbogaciłabym się o parę sztuk więcej. Zawsze ciekawiły mnie pędzle do blendowania, a oglądając filmiki na YT nie mogłam wyjść z podziwu, ile taki mały włochacz potrafi. Dlatego wybrałam sobie również podobny pędzel, z firmy Deni Carte, z serii classic, o nazwie HE 70.