Witajcie:)
Za oknem wiosna w pełni, pięknie, ciepło, ale dzisiaj nieco burzowo. Pomimo to uwielbiam taką pogodę!
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kosmetyk, który odkąd wpadł w moje ręce jest namiętnie i praktycznie codziennie używany. Mowa o cieniach Trio Mat od Deni Carte o nr.22.
Cienie mieszczą się w wygodnym, zakręcanym słoiczku, który jest taki sam jak cienie Kobo, różni się tylko wielkością. Ich konsystencja jest bardzo miękka i kremowa, bardzo łatwo się nimi umalować, zarówno pędzlem, pacynką jak i palcami. Są nieźle napigmentowane, a na bazie dają naprawdę radę. To, co podoba mi się, to to, że cienie pachną.
Cienie nie osypują się, chociaż są bardzo miękkie. Kolorystyka którą posiadam świetnie się sprawdza w dziennym makijażu, dla mnie jest ona niezastąpiona! Ciemniejsze odcienie wykorzystuję także w przypadku gdy używam innych cieni, do akcentowania załamania powieki.
Cienie te nie wchodzą w załamania powieki, nie znikają po całym dniu. Osobiście muszę uważać przy malowaniu dolnej powieki, bo mam tendencję do aplikacji tych cieni także do oka (tak, tak:)), co skutkuje niewielkim podrażnieniem.
Wydaje mi się, że podczas używania tych cieni znikają one z "foremek" inaczej niż pozostałe cienie, które mam. Może to kwestia ich konsystencji, ale tworzą się zagłębienia, a z reguły cienie znikają bardziej równomiernie.
Cena cieni w sklepie deni carte to 12,50zł.
Cena cieni w sklepie deni carte to 12,50zł.
tutaj widać, jak znikają cienie:) |
Co sądzicie o znikaniu tych cieni? :) Lubicie naturalne i neutralne kolory na powiekach, czy raczej szaleństwo?
Pozdrawiam. Lusia.
bardzo ładnie się prezentują te cienie na oku :)
OdpowiedzUsuńładne cienie i jak dla mnie delikatnie wyglądają na oku :)
OdpowiedzUsuńładne kolorki takie lubię :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńKolory zdecydowanie moje, choć ostatnio coś mi szaleństwo odbija i poluje na soczyste kolory i czerwienie na ustach ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie, delikatnie prezentują się na powiece :)
OdpowiedzUsuńNa dzienny look idealne! :) A z tym ich znikaniem - może to być wina składu i ich konsystencji... Kiedyś miałam kremowe cienie o dość tłustej konsystencji (bardzo mocno napigmentowane choć niestety nie trwałe) i znikały podobnie jak te - robiły się wgłębienia w dół mimo że zbierałam je pędzelkiem po całej powierzchni...
OdpowiedzUsuńTeż mam te cienie i myślę, że są idealne do delikatnego dziennego makijażu. Po za tym - pojedyncze opakowanie w zupełności wystarczy do zrobienia całego makijażu i więcej cieni do szczęścia nie trzeba.
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż :)
OdpowiedzUsuńCienie jakieś faktycznie miękkie i niewydajne :)