Witajcie:)
U Was też dzisiaj leje cały dzień? Przyznam, że mam dość takiej pogody, choć to dopiero drugi dzień. Nie lubię być zmuszona przez deszcz do siedzenia w domu.
Pomimo takiej pogody wstąpiła we mnie wena i postanowiłam przybliżyć Wam kosmetyk firmy, która od jakiegoś czasu kusiła mnie swoją ofertą, ale obawiałam się jakości produktów.
Na pierwszy ogień idzie baza pod cienie. Co się okazało? Zapraszam...
Przyznam, że mam jedną jedyną bazę w tubce, której raczej nie używam, i nigdy nie wierzyłam w działanie takiego kosmetyku. Ze względu na fakt, że moje powieki bywają tłuste, makijaż oka szybko znika, a w najlepszym wypadku cienie wchodziły w załamania powieki i wyglądało to nieestetycznie. Dlatego też postanowiłam przekonać się na własnej skórze jak działa baza pod cienie Deni Carte.
Baza mieści się w plastikowym, niewielkim słoiczku na zakrętkę, który do złudzenia przypomina szklany. Baza jest kremowa, o kolorze beżowym, z delikatnymi drobinkami, perłowa. Ma zbitą konsystencję, ale bardzo łatwo nabiera się na palec odpowiednią ilość kosmetyku. Wg. mnie jest ona bezzapachowa.
Bardzo łatwo rozsmarowuje się na powiece, nie roluje się, a po krótkiej chwili przystępuję do nakładania cieni, które także z łatwością nakładam. Bardzo ładnie podbija kolory cieni. Te, które do tej pory wydawały mi się intensywne, dopiero teraz mają swoją moc. Zdecydowanie i bezapelacyjnie przedłuża trwałość makijażu oka! Z reguły makijaż robię koło południa i do późnych godzin wieczornych pozostaje on bez zmian. Cienie nie wchodzą w załamania, nie znikają z powiek, wyeliminowany został problem tłustych powiek.
Przyznam, że widząc takie efekty z wielką przyjemnością korzystam z tej bazy, chociaż wydawała mi się zbędna do tej pory.
Baza kosztuje tylko 8,70zł na stronie firmy <klik>. Mały minus za dostępność - jedynie internet, ale mam nadzieję, że wkrótce kosmetyki będzie można dostać także stacjonarnie.
Jakie Wy macie doświadczenia z bazą pod cienie? Uważacie, że jest to niezbędny kosmetyk, czy raczej kolejny nic nie znaczący gadżet?
Pozdrawiam. Lusia.
Jeszcze nie kupiłam żadnej bazy pod cienie ponieważ bardzo rzadko ich używam ale ta baza bardzo ładnie podbija kolor cienia i dodatkowo jest tania :) Jestem zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńu mnie cienie to podstawa i chyba od zawsze je bardzo lubiłam:)
Usuńooo jaki ładny kolorek mocny wychodzi z bazą :) nie pamiętam żebym miała kiedyś jakąś bazę pod cienie, ale ta wygląda zachęcająco, po efekcie :)
OdpowiedzUsuńno mocny, mocny:)
UsuńAle ładnie podbija kolor cieni :) Godna uwagi :)
OdpowiedzUsuńpolecam, bo jest naprawdę świetna!
Usuńnie używam bazy pod cienie, ale chyba będę musiała się rozejrzeć za jakąś :)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że warto mieć, chociażby z samej ciekawości:)
UsuńJa też nie używam bazy.
OdpowiedzUsuńfaktycznie podbija, wręcz zmienia kolor cieni :)
OdpowiedzUsuńefekt bardzo przekonuje i cena kusząca !
w tym przypadku rzeczywiście jest duża różnica w kolorze:)
Usuńfajnie podbija kolor, ja nigdy nie miałam bazy pod cienie.
OdpowiedzUsuńOo, ciekawa baza. Ja ostatnio zakupiłam nową, więc obecnie nie szukam ale zapamiętam tą i postaram się na przyszłość wypróbować :).
OdpowiedzUsuńMoją bezapelacyjnie ulubioną bazą jest baza z ArtDeco. Jest droga, ale warta każdej złotówki.
OdpowiedzUsuńObecnie natomiast używam zadziwiająco dobrej bazy z Avon.
Nie sądziłam, że Avon ma bazę pod cienie w swojej ofercie...
Usuńrewelacyjnie podbija kolor cienia! ja używam Stay On od Hean i też jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńUżywam baz pod cienie i uważam, że jeśli ktoś lubi używać cieni do powiek to koniecznie powinien sięgnąć po tego typu produkt. Makijaż trzyma się nieporównywalnie dłużej, a kolory są mocniejsze. Ja mam nieco droższą z Lumene, ale widzę, że tańsze bazy też dają radę :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej ciekawi mnie ta firma ;)
OdpowiedzUsuńtej bazy nie znam-ale może się zapoznam bo bez bazy pod cienie nie wyobrażam sobie teraz makijażu,ładnie wydobywa kolor no i cienie są dużo trwalsze.Na razie używam bazy od firmy Avon :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie trzyma kolor :)
OdpowiedzUsuń