Witajcie.
Moja mieszana cera ostatnio przechodzi samą siebie. Pojawia mi się tak dużo niespodzianek, które w młodzieńczych latach widywałam naprawdę sporadycznie. Wiele naczytałam się o trądziku po 30 roku życia i niestety należę do grona tych "szczęśliwców". Z pewnością trzeba się wybrać do lekarza, ale póki tego nie zrobię, wykorzystuję każdą albo większość możliwości, żeby uporać się z tym paskudztwem. W taki oto sposób trafił do mnie hydrolat oczarowy firmy Fitomed.
Ma swoisty mocno ziołowy zapach. Jest produktem destylacji liści lub kory drzewa oczarowego z parą wodną. Oczar jest nazywany także meksykańskim drzewem magicznym, a jego działanie od dawna jest w kosmetyce cenione. Nikt kto regularnie używa wody oczarowej nie zaprzeczy temu. Woda oczarowa jest znakomitym środkiem do odświeżania i nawilżania skóry tłustej z rozszerzonymi porami oraz wrażliwej. Łagodnie ściąga pory, tonizuje oraz posiada właściwości przeciwzapalne. Z wyglądu jest zwykłą bezbarwną cieczą. Podczas kontaktu ze skórą ma jedwabisty połysk.
Uwaga! Ten produkt jest surowcem kosmetycznym. Przed zastosowaniem na skórę zalecamy rozcieńczenie z wodą w proporcjach 1/1.
Hydrolat mieści się w plastikowej buteleczce o poj. 150ml., która z kolei schowana jest w tekturowe pudełeczko. Opakowanie jest proste, skromne i estetyczne, bez zbędnych upiększeń, sugerujące nam naturę. Podoba mi się. Kosmetyk jest bezbarwny, wodnisty, o przyjemnym dla mojego nosa zapachu - zapachu niezaparzonej herbaty granulowanej:)
Kosmetyk zaleca się stosować w proporcji 1:1 z wodą, i tak też robiłam, jednak bardzo szybko doszłam do wniosku, że w taki sposób jest on dla mnie za słaby i w chwili obecnej stosuję go bezpośrednio na skórę. Nic niepokojącego nie dzieje się, żadnych zaczerwień czy podrażnień oraz uczucia pieczenia.
Hydrolat świetnie zastępuje tonik do twarzy. W tym przypadku czuję, że cokolwiek działa na moją twarz, a nie tylko przecieram nią chemiczną mieszanką połączoną z niewielką ilością składników naturalnych.
Podrażnienia wywołane głównie niespodziankami, a dokładniej ich rozpracowywaniem dzięki hydrolatowi łagodnieją i są ukojone. Nieraz robię sobie miejscowe kompresy z wacika nasączonego hydrolatem i moja skóra bardzo to lubi.
I chociaż nie do końca one znikają, to zdecydowanie łagodniej je przechodzę. Dodatkowo świetnie matuje i tonizuje skórę, sprawia, że jest bardzo gładka i delikatna i taka "śliska" w dotyku.
Kosmetyk jest także bardzo wydajny, a w dodatku niedrogi, bo ok. 15zł.
muszę wypróbować jak jest taki dobry :)
OdpowiedzUsuńspróbuj:)
UsuńO... to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńnie sądziłam, że masz problematyczną cerę:)
UsuńMuszę i ja go wypróbować, bo też ostatnio "niespodziewani goście" lubią nawiedzać moją twarz :/
OdpowiedzUsuńPewnie rzadziej jak mnie:)
Usuńmuszę o nim pomyśleć ^^ Lubię ich produkty !!!
OdpowiedzUsuńteż lubię ich produkty, a taki hydrolat sprawdzi się na pewno lepiej jak niejeden tonik:)
UsuńNigdy nie miała hydrolatu, no i przyznam , że mnie zachęciłąś ;)
OdpowiedzUsuńto też mój pierwszy:)
UsuńTaki hydrolat mojej cerze by się przydał :)
OdpowiedzUsuńPs. Ładne zdjęcia :)
dzięki:*
Usuńniespodzianki niestety i u mnie ostatnio, chyba hormony szaleją bo co miesiąc to samo :(
OdpowiedzUsuńmam na oku kilka kosmetyków Fitomed, które myślę że by się sprawdziły, nad hydrolatem także myślałam :)
żeby u mnie tylko tak co miesiąc było a nie dzień w dzień:/
UsuńTego produktu nie znam ale inne produkty z Fitomedu bardzo fajnie się sprawdzały i sprawdzają u mnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety hydrolat oczarowy się nie sprawdził :/ Trzymam kciuki, żeby skóra się uspokoiła i na Gwiazdkę wyglądała idealnie :)
OdpowiedzUsuńnie dziękuję:) na pewno poprawa będzie krótkotrwała, ale i tak mnie ucieszy:)
UsuńCiekawy... kiedyś po niego sięgnę, bo moja cera pełna jest "niespodzianek"...
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować!
OdpowiedzUsuńPróbowałam hydrolatu oczarowego, co prawda nie tego tylko od e-naturalne, ale tez byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńUżywam właśnie hydrolatu oczarowego, ale z Biochemii Urody. Jestem z niego bardzo zadowolona - moja skóra wygląda znaczie lepiej, niespodzianki przestały się pojawiać :)
OdpowiedzUsuń