Nie jestem bebe - różana pomadka ochronna

Witajcie:)

Dzisiaj krótka notka o ochronnej pomadce różanej bebe. Już dłuższy czas zabierałam się za napisanie o niej kilka słów, w międzyczasie moje dziecko zdążyło się nią zaopiekować, stąd zdjęcie opakowania wyglądające tak:

Tak się zastanawiam, dlaczego ta pomadka nazywa się różana...?? Bo kolor ma różowy? W każdym bądź razie nie ma nic wspólnego z różą, jaką mam na myśli:)

Nie pozostawia różowej poświaty na ustach, również nie pachnie różami.

Czy mi to przeszkadza? Pewnie nie, ale kupując ją nie wiedziałam, czego się spodziewać.

Wracając do zapachu. Jest on bardzo przyjemny, waniliowo - śmietankowy, lekko pudrowy, przypomina mi ciacho bądź mleczny cukierek.

Jak już wspomniałam, nie pozostawia różowej poświaty na ustach, jest wg. mnie bezbarwna. 

Ładnie rozprowadza się, nie klei się, nie roluje. Daje długotrwały efekt nawilżenia, a to chyba najważniejsze.

W niskich temperaturach nie ma problemu posmarować nią ust (nie zamarza w kieszeni). 

Myślę, że nie raz ją jeszcze kupię. Spełnia moje oczekiwania względem trwałości i nawilżania. 

 

MOJA OCENA 5/5