piątek, 12 lipca 2013

Miętowy żel do ust FM


Witajcie:)
 
Chyba każda z nas lubi pomadki bądź błyszczyki do ust. Ja chyba jednak wolę pomadki, jednak błyszczykiem także nie pogardzę. Dzisiaj chciałabym napisać kilka słów na temat błyszczyka w pędzelku marki FM. 
 
  
Przyznam szczerze, że dla mnie to nowość, żeby błyszczyk był w pędzelku - nigdy wcześniej nie używałam podobnego. Kosmetyk wykonany jest estetycznie, posiada miętowy zapach i co za tym idzie, utrzymana kolorystyka właśnie w miętowych barwach.
 
 
Błyszczyk ma zdejmowaną skuwkę, pod którą mieści się pędzelek, a na końcu błyszczyka jest pokrętło, którym wyciskamy żel do smarowania. Żel ten jest również w kolorze miętowym, jednak po rozsmarowaniu na ustach staje się całkowicie bezbarwny.
 
 
Aplikacja moim zdaniem to sporna kwestia. O ile sam pomysł jest ciekawy i bardzo oryginalny, dokładne pomalowanie ust bez użycia lusterka może skończyć się tym, że możemy wyjechać za linię ust. Zawsze można machnąć pędzelkiem na oślep, ale nie chciałabym liczyć na łut szczęścia. Po prostu dla mnie taki pędzelek nie jest wygodny i tyle. O wiele lepsze są pacynki.
Błyszczyk nie smakuje, tylko pachnie miętowo. Zapach nie jest moim ulubieńcem, ale jest całkiem przyjemny i nie przeszkadza mi. Mam wrażenie, że powoduje minimalne mrowienie ust, co absolutnie mi nie przeszkadza.
Błyszczyk nie klei się, a to podstawa. Długo utrzymuje się na ustach, daje także niezły efekt nawilżenia.
Cena tego wynalazku to 32zł. Jak dla mnie za drogo.

20 komentarzy:

  1. FM maa to do siebie, ze generalnie wszystko, co oferuja, jest drogie. Moim zdaniem warto zainwestowac tylko w perfumy i to najlepiej meskie. Mam plyn do ekranow tv, laptopow... Cena srednia, a jakosc pospolita. Sama podpisalam z FM umowe, ale tylko po to, zeby raz na rok zrobic zapas perfum...

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam i od czasu do czasu używam, właśnie przez to, że jest to pędzelek a nie pacynka .... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cena rzeczywiście za wysoka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nienawidzę mięty ( jedynie jej kolor :), ale błyszczyk wygląda rewelacyjnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cena jest lekko wygórowana, no i ten pędzelek nie jest zbyt bardzo trafionym pomysłem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bardzo lubię takie uczucie mrowienia, wywołane miętowymi błyszczykami, żelami do ust itp. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie no, cena trochę przyduża jak na błyszczyk, który do tego jakiś tam wspaniały nie jest... Kiedyś miałam jakieś perfumy z tej firmy, ale generalnie niezbyt chętnie do takich zamienników podchodzę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy, lubię miętę więc na pewno bym się z nim polubiła;)

    OdpowiedzUsuń
  9. aplikator bardzo ciekawy, niestety cena już mniej...

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym go spróbować z czystej ciekawości, tez nigdy takiego z pędzelkiem nie miałam, jeszcze miętowy, ale cena to faktycznie przesada

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawostka za wysoką cenę!

    OdpowiedzUsuń
  12. ja miałam kiedyś jak byłam nastolatką (tzn. ponad 10 lat temu) błyszczyk z Rimmela z pędzelkiem, ale nie używałam często i chyba wywaliłam zeschnięty do kosza. A z FM nic nie miałam, ale koleżanka jest ich konsultantką i zapachy mają całkiem przyjemne ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. cena nie zacheca - można kupić firmowy, niezły błyszczyk w tej cenie....
    sam miętowy zapach trochę mnie ciekawi, ale nie wiem, czy zdecydowałabym się na zakup

    OdpowiedzUsuń
  14. ja tez polecam tylko perfumy z fm nic wiecej,..kiedys miałam do czynienia z podkładem - minimalne krycie, cienie znów wogole sie skóry nie trzymaja i pigmentacja jest bardzo slaba....nie polecam ogólnie

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie mięta w kosmetykach jest nie do zniesienia :/ a cena tego cudenka jest za wysoka :/

    OdpowiedzUsuń
  16. ciekawy, choć cena przerażająca :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja uwielbiam mięte ale cena nie zachęca ;/
    Pozdrawiam
    dadiprezentuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Cena za wysoka za sam efekt błyszczenia....

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam kiedyś błyszczyk z takim pędzelkiem - nie lubiłam go głównie za tak utrudnioną aplikacje na usta. I faktycznie - cena kosmetyku jest trochę za wysoka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.
Chamskie i obraźliwe będą usuwane.
Mój blog to moje miejsce w sieci i proszę nie spamować. Każdy podobny komentarz również usunę.
Proszę także o nie pisanie "obserwujemy?", ponieważ nie bawię się we wzajemną obserwację na takiej zasadzie. Z reguły zawsze odwzajemniam się, jeśli link do Twojego bloga jest aktywny.