Witajcie:)
O micelku z Biedronki nie pisał chyba tylko Mickiewicz. Jednak postanowiłam i ja wtrącić swoje 5 groszy na jego temat:) Wieść, że zostanie on wycofany z Biedronki skutecznie zachęciła mnie do jego zakupu, bo choć miceli używam tylko do demakijażu oka i nie schodzą one u mnie specjalnie szybko, po prostu musiałam go mieć i tyle. Podobno okazało się, że micel ten z powrotem został przywrócony do łask. Nie wiem, nie spostrzegłam (moje oczy w Biedronce skierowane są ostatnio na wyprzedaże;))
Jak już wiecie, kosmetyk ten produkuje Tołpa Torf Corporation. Podobno w Netto jest odpowiednik biedronkowego micela, jednak nie jest to ten sam, typowo Tołpowy kosmetyk (aczkolwiek nadal produkowany przez Torf Corporation), ponieważ w swoim składzie nie zawiera torfu, czyli peat extract (micel z biedronki go posiada). Nie będę się wywodzić na temat zapachu i opakowania, ale napiszę krótko o działaniu na moją twarz.
Nie używam miceli do demakijażu całej twarzy, jedynie oczu. Jednak aby mieć obraz, kilka razu zmyłam cały makijaż. Odczucia są jak najbardziej pozytywne, poradził sobie bardzo dobrze, nie mam mu nic do zarzucenia. Nie podrażnia twarzy, nie powoduje klejenia się, nie mam po nim wysypu niespodzianek. W kwestii demakijażu oczu jest to chyba jeden z lepszych, o ile nie najlepszych jakie miałam (wiem, marne porównanie, bo za wiele ich nie miałam:D). Świetnie radzi sobie z tuszem (nie wodoodpornym, bo takowego nie używam), kreskami, cieniami itp. To, co najważniejsze - NIE SZCZYPIE W OCZY.
Wydajność normalna, czyli wg mojego zużywania produktu mam go jeszcze hoho i pewnie za szybko mi się nie skończy - jakaś taka oszczędna jestem...dużo go nie potrzeba, jedno ziugnięcie na płatek kosmetyczny i z grubsza oko czyste.
Cena to największy atut kosmetyku - 4,39zł. Czego chcieć więcej? Można go kochać, nienawidzić się nie da. Ja go lubię, bardzo lubię i cieszę się, że skusiłam się na chociaż jedną butelczynę (to tak na wypadek, gdyby jednak okazało się, że nie będzie dostępny).
Jestem ciekawa, czy widziałyście go ponownie w Biedronce i czy jak niektóre szalone kobiety zrobiłyście zapas:)
ps. Jak zauważyliście, zmieniłam szatę graficzną bloga. Mam ostatnio fazę na lawendę, o czym będzie oddzielny post, więc nie mogło być inaczej, jak utworzenie lawendowego bloga:) Jak zwykle muszę się przyzwyczaić, mam nadzieję, że nie będzie to trudne:)
ps. Jak zauważyliście, zmieniłam szatę graficzną bloga. Mam ostatnio fazę na lawendę, o czym będzie oddzielny post, więc nie mogło być inaczej, jak utworzenie lawendowego bloga:) Jak zwykle muszę się przyzwyczaić, mam nadzieję, że nie będzie to trudne:)
Pozdrawiam.
Lusia
Jak za taka cenę, uważam, że jest to bardzo dobry produkt :)
OdpowiedzUsuńO dziwo nie miałam jeszcze go :)
OdpowiedzUsuńAle zdjęcia śliczne mu zrobiłaś :)
nie pisał mickiewicz i ja :D ja go nawet nie miąłam w łapkach jeszcze :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety szczypie w oczy:(
OdpowiedzUsuńzrobiłam zapas gdy rzekomo miał znikać, potem zniknął ale na jakieś 2 tygodnie i od pewnego czasu znowu jest :)
OdpowiedzUsuńlubię ten micelek i w zasadzie nie widzę różnicy z tołpowym oryginałem - mam oba :)
z przyjemnością zużywam moje zapasy ;)
jak dla mnie kosmetyk b.dobry :D ale ja mam swojego taniego ulubieńca z kauflandu :D
OdpowiedzUsuńJa tez kupiłam go po raz pierwszy i jestem w trakcie testowania.
OdpowiedzUsuńMam je w sztukach 2 i uwielbiam...dobrze ze go wrócili do Łask hehehe
OdpowiedzUsuńzrobiłam zapas :) ale nigdy wcześniej go nie używałam więc zaryzykowałam :D właśnie go testuję i póki co sprawdza się dobrze :)
OdpowiedzUsuńkuszący ten micel, akurat mi się skończył inny to chyba kupię jak zastanę go w biedronce.
OdpowiedzUsuńbardzo ładne zmiany na blogu ;) i super zdjęcia
u mnie w biedronie widzialam go jeszcze na polkach. Musze sobie zakupic.
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam zapas, ale nie dalej jak wczoraj nadal go widziałam, wiec może to był tylko taki chwyt marketingowy z tym wycofaniem :/
OdpowiedzUsuńuztwalam go jak w pl u mamy bylas
OdpowiedzUsuńale zapasow do uk nie nawiozlam
lubie plyny micelarne
polecam ten z loreala (dla mnie to tansza bioderma)
x x x
Bardzo taniutki;)
OdpowiedzUsuńJa o nim nie pisałam, ale też mu w końcu uległam i kupiłam ostatnio ;).
OdpowiedzUsuńTeż mam fazę na lawendę!
Też należę do fanek biedronkowego micela - kończę swoją drugą butelkę. Mnie co prawda trochę szczypie w oczy, ale nic więcej nie mogę mu zarzucić. Śmiga prawie jak bioderma :)
OdpowiedzUsuńJa chwilowo również używam tego kosmetyku i jestem pozytywnie zaskoczona jego działaniem! Wcześniej miałam mleczko do demakijażu z Be Beauty i nie spisywało się tak dobrze jak ten micel :)
OdpowiedzUsuńKurde, nie wiem dlaczego go jeszcze nie kupiłam :P
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim piękne zmiany - cudnie tu :)
OdpowiedzUsuńa micela znam i lubię ale pisać o nim nie pisałam ;)
w mojej osiedlowej biedronce półki się od niego uginają...
Ja również zrobiłam zapasy (trzy buteleczki). Za taką kwotę i działanie polecam kazdemy, nawet to wypróbowania.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie wycofają go tak szybko :C
OdpowiedzUsuńOoooo jak dobrze, że go w końcu kupiłam :D
OdpowiedzUsuńMam go i ja. W ilości sztuk kilka :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię :D
Mam ten płyn, ale nie zachwycił mnie jakoś szczególnie ;)
OdpowiedzUsuńLubię tego micela, jest najlepszy z tych tanich :)
OdpowiedzUsuńSuper ta nowa szata graficzna Twojego bloga!
Zrobiłam mały zapas, ale cały czas widuje je na biedronkowych półkach
OdpowiedzUsuń