Do zakupu tego kremu zainspirowała mnie majajulka, która zaopatrzyła się w aż trzy kremy z tej serii.
Nie pozostało mi nic innego, jak zrobić to samo, tym bardziej że mam ostatnio fioła na punkcie kremów do rąk.
Specjalnie ich nie szukałam, ale jak zobaczyłam w Rossmannie cenę za nie 3,29zł, nie mogłam postąpić inaczej niż się zaopatrzyć w jeden z nich (na dobry początek:)). Chociaż prędzej czy później i tak znalazłby się w moim koszyku. Stało się prędzej...
Krem o którym mowa to Glicerini bio kozie mleko, 5 w 1 firmy Eveline Cosmetics.
Krem jest bardzo dobrze zabezpieczony sreberkiem, aby nie można było wyciskać w sklepie na sprawdzenie, co jest ogromnym plusem (będzie to widoczne na zdjęciu w recenzji kremu Glicerini aloesowego). Opakowanie jest zamykane na zakrętkę, nie "klik", co również mnie cieszy, bo aplikacja jest wygodniejsza, i nie brudzi się okolica "wylotu" kremu.
Ciekawostką dotyczącą tego kremu jest to, że służy on również jako maska do dłoni. Wystarczy wtedy położyć na dłonie grubszą warstwę kremu i pozostawić na 10 minut.
Kremik jest glicerynowy, więc nie wygląda jak zwykłe kremy - białe i gęste. Jest lekko przezroczysty, podobnie jak wazelina, a podczas smarowania jakby rozpuszczał się na ciepłej skórze dłoni. Doskonale się wchłania, pozostawia delikatny film ochronny, który nie jest tłusty ani klejący.
Skład kremu jest bardzo bogaty; masło karite, kozie mleko, witamina E, gliceryna i allantoina, kolagen, elastyna, d - panthenol praz olej z kiełków pszenicy.
Większych cudów nie zauważyłam podczas stosowania tego kremu, ale ważne jest to, że nie wchłania się i znika, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu. Tutaj czuję, że krem jest, ale tak dyskretnie, nie irytuje.
Jedną wadą jest zapach, do którego się przyzwyczajam. Pachnie tak samo/podobnie jak Davidoff Cool Water. Nigdy nie lubiłam za bardzo tego zapachu.
A jakie wy macie faworyty wśród kremów do rąk? Może i ja się skuszę:)
MOJA OCENA 4/5
mnie zniechęcił, kleiły mi się po nim ręce.
OdpowiedzUsuńO.O jak dużo ciekawych składników.
OdpowiedzUsuńfreewolna - niby taka delikatna konsystencja, a jednak może dać takie efekty...
OdpowiedzUsuńNo to mnie skusiłaś, już sobie zapisuję do listy zakupów...:)
OdpowiedzUsuńSklad ciekawy :)
OdpowiedzUsuńEveline szaleje :) Mają świetne produkty.
OdpowiedzUsuńi to wszystko od Eveline wow:D
OdpowiedzUsuńKusicie tak tymi kremami dziewczyny więc chyba i ja się zaopatrzę w niego;)
OdpowiedzUsuńSpróbujcie:)
OdpowiedzUsuńjak mi się oliwkowy krem do rąk tej firmy skończy to na pewno go wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńLusia miło mi, że kremik który mnie tak zachwycił i Tobie przypadł do gustu; ja już jestem na finiszu opakowania i co mnie cieszy ładnie korzystam z końcóweczki bez problemu wydusza się co przy niektórych kremach jest koszmarne i męczące ;)
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj widziałam ten kremik za ponad 6 zł w Naturze, więc postanowiłam iść jutro do Ross...:)
OdpowiedzUsuńNie będę przepłacać skoro mogę mieć dwa za takie same pieniądze co w Naturze za jeden...:)
Już wiele miesięcy temu wpadł mi w oko ten krem, ale jakoś nie bardzo mnie przekonywał, myślałam, że to zwykły, najzwyklejszy krem do rąk, a takiego nie chciałam. Myliłam się jednak:)
OdpowiedzUsuńMTTEAM - strasznie drogo! Chociaż w Ross normalnie kosztuje 5,99zł, ale można w sklepach spotkać za 4,99zł.
Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuń