Witajcie.
Pod ostrzał idzie żel pod prysznic, który wybrałam sobie w ramach współpracy z BingoSpa. Są to energizujące algi pod prysznic z zieloną herbatą.
Delikatnie kremowe algi BingoSpa pod prysznic w formule żelu, z odświeżającą zieloną herbatą.
Algi dostarczają skórze mnóstwa odżywczych substancji i minerałów: witaminy grupy B, witamina C chroniąca przed wolnymi rodnikami, aminokwasy zapewniające skórze właściwe nawilżenie i wiele innych, z których Twoja skóra będzie zadowolona.
Kremowa piana BingoSpa zostawi na Twojej skórze uczucie świeżości i rześkości, a Ty będziesz się cieszyć dobrym samopoczuciem do następnej kąpieli.
Algi dostarczają skórze mnóstwa odżywczych substancji i minerałów: witaminy grupy B, witamina C chroniąca przed wolnymi rodnikami, aminokwasy zapewniające skórze właściwe nawilżenie i wiele innych, z których Twoja skóra będzie zadowolona.
Kremowa piana BingoSpa zostawi na Twojej skórze uczucie świeżości i rześkości, a Ty będziesz się cieszyć dobrym samopoczuciem do następnej kąpieli.
Zdecydowałam się na ten żel ze względu na to, że bardzo lubię zapach zielonej herbaty. Ale czy żel ten spełnił moje oczekiwania?
Plus za to, że firma odchodzi od papierowych etykiet, które pod wpływem wody wyglądają strasznie. Przyzwyczaiłam się do opakowania zakręcanego, więc tutaj nie będę stawiać zarzutów.
Żel ma piękny, zielony kolor i gęstą, ale nie utrudniającą wydostania z butelki konsystencję. Nie wiem czemu, ale całość tego żelu bardzo kojarzy mi się z ajerkoniakiem (poza kolorem oczywiście:)).
Zapach, na który najbardziej liczyłam okazał się wielkim rozczarowaniem. Nic a nic nie przypomina zielonej herbaty. W ogóle jest jakiś taki dziwny, nie jest zły, ale nie trafił w mój gust niestety. Żel bardzo dobrze się pieni, nie podrażnia. Po umyciu starałam się nie stosować balsamu, aby sprawdzić czy jest w stanie nawilżyć moją skórę, jednak po jakimś czasie zaczęłam czuć ściąganie, więc aplikowałam zaraz balsam. Wysuszyć nie wysuszył, ponieważ nie zauważyłam suchych miejsc. Uważam, że to zwykły, niczym nie wyróżniający się żel. Nie jest moim ulubieńcem i drugi raz nie skuszę się na niego.
Kosmetyk otrzymałam od BingoSpa
Nawet nie wiedziałam,że w ich ofercie żele pod prysznic też są:)
OdpowiedzUsuńnawet sporo ich jest:)
Usuńlubię twoje recenzje :) bardzo mi się podoba to zdjęcie z wylewającym się płynem do zakrętki -fajne ujęcie :) za to ściągnięcie nie polubiłabym się z nim :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, bardzo mi miło:)
UsuńSkoro przeciętny to się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńnie jestem wybredna, ale nie przypadł mi do gustu;)
Usuńkolorek taki zachęcający, pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńkolor i ogólnie cały wygląd bardzo zachęca...
UsuńProdukt jest znakomity-polecam także.pozdrawiam.Jola
OdpowiedzUsuńale ja go nie polecam:)
Usuńszkoda że zapach rozczarowuje, a mogło być tak pięknie ;)
OdpowiedzUsuńw sumie większość, jak nie wszystkie żele jakoś szczególnie nie nawilżają, z reguły konieczny jest balsam po kąpieli, więc zawsze na pierwszy ogień idzie zapach:)
UsuńMa przepiękny kolorek... :) Miałam kilka kosmetyków z Bingo, ale z tej serii jeszcze nic.
OdpowiedzUsuńtak, kolorek to jak dla mnie jedyny atut tego kosmetyku
UsuńKolor ma świetny, żelów od Bingo Spa nie miałam :)
OdpowiedzUsuńnic straconego;)
Usuńoj przeraża mnie ten kolor szczerze mowiąc nie przepadam za nim chyba dlatego, żelu nie używałam
OdpowiedzUsuńciekawe:) no, ale może różnie się kojarzyć:)
Usuńi wszystko jasne, a niby zel ma tak niewielkie zadanie do spełnienia ;(
OdpowiedzUsuńlubię pachnidła i jestem w stanie wybaczyć wiele, byleby moje nozdrza miały rozkosz:)
Usuńczyli kolejny przecietniak :) i masz racje z tymi etykietami - te papierowe po kilku pobytach w prysznicu robiły sie paskudne
OdpowiedzUsuńbardzo przeciętny....a te etykiety to pięknie wyglądają jak są nowe, a później jakby kosmetyk owinięty był w gazetę:/
UsuńZnów ta firma, ostatnio jestem prześladowana przez recenzje tych produktów. Przeciętniaków jednak nie lubię.
OdpowiedzUsuńW wolnych chwilach zapraszam do siebie, ja oczywiście zostaję na dłużej i obserwuję blog http://lusiakowy.blogspot.com/
no tak, recenzji sporo, ale nie bez powodu;)
UsuńA mi on podpasował :)
OdpowiedzUsuńwielu osobom on odpowiadał, więc jestem wyjątkiem:)
UsuńKolorek urzeka, ale dla mnie bardziej liczy sie piękny zapach, szkoda, że rozczarowuje :)
OdpowiedzUsuńTo ja już wolę te kosmetyki bingo, które brzydko wyglądały, ale działanie i zapach były fajniejsze :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek i podoba mi się jego konsystencja, na pewno do niego wrócę:) w wolnej chwili zapraszam do mnie na http://ourloveourpassion.blogspot.com/ :) Obserwujemy? Chętnie wpadnę tu jeszcze nie raz:*
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jego zapach nie jest podobny do zapachu zielonej herbaty. Choć kolorek ma ładny ;)
OdpowiedzUsuńtakże lubię zapach zielonej herbaty, szkoda że żel nie pachnie tak, jak powinien...
OdpowiedzUsuńŚwietną konsystencję ma ten żel.Na blogach było ŻELOBUM z Bingospa :D
OdpowiedzUsuńmnie te algi przypasowały bardziej, niż serum czekoladowo - brzoskwiniowe, ale nie wrócę ani do jednego, ani do drugiego :)
OdpowiedzUsuń