Moje drogie:)
Każda z nas albo znaczna większość nie wyobraża sobie wyjścia z domu bez podkładu. Ja również zaliczam się do tego grona, szczególnie wtedy, gdy na mojej twarzy pojawiają się niespodzianki.
Dzisiaj chciałabym przybliżyć Wam jeden z podkładów AA, jakie miałam okazję używać.
Mowa o Kryjącym podkładzie wygładzającym AA.
Moja cera jest problematyczna i mieszana. Zdecydowałam się na ten podkład, aby zakryć niedoskonałości, z którymi radzi sobie ładnie. Wyrównuje koloryt skóry, dobrze zlewa się ze skórą, nie tworzy efektu maski, pozostawia skórę matową.
Efekt całkiem długo się utrzymuje, skóra nie świeci się jakoś szczególnie, pomimo iż ma tendencję.
Podkład ładnie się rozprowadza.
Podkład ładnie się rozprowadza.
To, co nie podoba mi się to, fakt, że pod koniec dnia pojawiają się plamy na twarzy. Wygląda to tak, jakbym nie miała miejscami podkładu. Jedynie można lekko rozmazać palcami i przypudrować pudrem w kamieniu.
Mój kolor to nr. 3. Miałam problem z wyborem odpowiedniego koloru i rodzaju podkładu, ponieważ nr. 3 jest inny w każdym z rodzajów podkładów.
Dane techniczne podkładu.
Wygodna, plastikowa tubka na zakrętkę. Pojemność 30ml.
Kolor ten jest najbardziej zbliżony do naturalnego. Nieco różni się od podkładu który używałam poprzednio, o kolorystyce "piaskowy", ale naprawdę niewiele.
Ważne, że bardzo dobrze pasuje do koloru mojej cery.
Niewiele kosztuje, myślę, że warto go wypróbować, może komuś przypadnie do gustu, jak nie ten, to inny podkład AA, jest wybór.
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
Fakt otrzymania kosmetyku za darmo nie wypłynął na moją ocenę.
Może kiedyś wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńnie znoszę jak pojawiają sie te plamy pod koniec dnia - jest to niedopuszczalne - okropnie wnerwiające !
OdpowiedzUsuńszczególnie, jak nie masz możliwości poprawienia makijażu:/
UsuńNie mogę się jakoś do niego przekonać. Choć mają wiele opcji, to te kororki wydają mi się dziwne. Za to BB, to zupełnie inna kwestia, ten z AA jest super :)
OdpowiedzUsuńTak, ciężki wybór z tymi kolorami...no, ale mnie się udało, chociaż myślałam, że będzie źle...:)
UsuńMiałam go kiedyś.
OdpowiedzUsuńWygląda na dość ciemny...
OdpowiedzUsuńMuszę polukać w drogerii ;)
Mam go i używam - fajne wyrażne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam nigdy podkładu z AA. Ostatnio bardzo polubiłam podkład 3w1 Max Factor.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, ale lubię te markę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://letmeloveyou1.blogspot.com/
Dawno temu miałam podkład AA ale denerwowało mnie właśnie to zamieszanie z oznaczeniem odcieni i zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńNie znam, do tej marki jestem nastawiona "raczej na nie" ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię tych podkładów. Próbowałam używać ich w lecie, na opaloną skórę, ponieważ mają bardzo ciemne kolory. Najjaśniejszy kolor jest dobry dla mnie kiedy jestem mocno opalona... do tego na podkładzie zostają ślady od pędzla, robią się plamy. Nie przez duże N.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog :) Dodaję do ulubionych i zapraszam do wzajemnej obserwacji :)
Pozdrawiam
Nie używałam ich :)
OdpowiedzUsuń