Pewnie nie zdecydowałabym się na ta pomadkę, bo mam ich pod dostatkiem, ale moje dziecko od pewnego czasu ciągle skubie usta, ma je wysuszone, więc pomyślałam, że taki sztyft ze względu na naturalny skład będzie idealny. Czym prędzej pobiegłam do Rossmanna i kupiłam.
Z balsamu korzystałam także ja, więc zapraszam na kilka słów...
Po wysunięciu kosmetyku przypomina mi trochę wazelinową pomadkę, ale jest bardziej zbita i nie pozostawia tłustej i nieprzyjemnej warstwy na ustach.
Pachnie delikatnie, może i rumiankowo, z pewnością nie przeszkadza w jedzeniu czy piciu.
Opakowanie jest trwałe, nie ściera się, pomimo iż poniewiera się luzem w mojej torebce, a przy okazji także moje dziecko je maltretuje.
Kosmetyk natłuszcza usta, dość długo utrzymuje się, nie klei się.
Mimo naprawdę świetnego składu muszę przyznać, że pomadka nie zaskoczyła mnie jakoś szczególnie.
Owszem, daje komfort na ustach gdy są spierzchnięte, ale niestety nie poradziła sobie ustami mojego dziecka. Wszystko jest dobrze, gdy kosmetyk jest na ustach, gdy go nie ma, usta nadal są w kiepskiej formie. Młody ciągle skubie suche skórki, z którymi pomadka niestety nie poradziła sobie.
Myślę, że największym plusem jest skład, a działanie nie spełniło moich oczekiwań, pomimo bardzo dobrych recenzji w internecie. Nie twierdzę, że jest zła, bo tak nie jest, używa jej się naprawdę przyjemnie, jednak spodziewałam się po niej czegoś więcej.
Regularna cena pomadki to 4,99zł, często w promocji za 3,99zł.
Może polecicie mi coś naprawdę skutecznego, co będzie pielęgnowało i chroniło na dłuższy czas delikatne usta dziecka.
Pozdrawiam. Lusia.
Patrzyłam już kiedyś na niego i zastanawiałam się czy kupić, ale widzę, że nie radzi sobie aż tak dobrze. Mi osobiście pomaga miodzik do ust ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, dzeejlo
Przyjemny kosmetyk, ale liczyłam na naprawdę dużo.
Usuńa zwykły krem nivea? mi ostatnio pomaga :) smaruję grubą warstwę na noc ;P
OdpowiedzUsuńKiedyś sama używałam kremu Nivea na usta ale wydaje mi sie, że jest za mocno naperfumowany i może pozostawić niesmak w ustach.
Usuńu mnie dobrze się sprawdzał balsam z Decubal. Pisałam już o nim recenzje u siebie.
OdpowiedzUsuńCoś kojarzę, ale sama nie wiem, czy da radę..
Usuńmoim zdaniem jest najlepszy z tych wszystkich balsamów, pomadek do ust. Jak go nałoże na noc to rano usta są fajnie miękkie :) Ale oczywiście zrobisz jak uważasz:) Pytałaś to podsuwam pomysł :)
Usuń:) jak nic młodemu nie pomoże wtedy pomyślę nad tym Decubalem:)
Usuńhehe luzik :) tylko nie wiem gdzie go można dostać. Może w aptece... na pewno można przez neta gdzieś kupić :)
UsuńTaka średnia jak widzę, ale za taką cenę warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńCena przyjemna, więc skusić się warto
Usuńbardzo lubię tą pomadkę :)
OdpowiedzUsuńmam i bardzo lubię szczególnie na rzęsy :)
OdpowiedzUsuńnie pomyślałam o takim zastosowaniu:) na pewno wykończę ją jednak naustnie:)
UsuńNie używałam tej pomadki :) Póki co muszę wykończyć swoje zapasy :)
OdpowiedzUsuńjuż jest na mojej liście zakupowej ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że polubisz się z nią:)
UsuńMoje dziecko miało kiedyś taką pomadkę z apteki, sztyft miał kolor czerwony, ale nie barwił ust, za choinkę nie przypomnę sobie nazwy... Była to dobra pomadka, jakiejś mniej znanej firmy..
OdpowiedzUsuńPolecam dla synka balam do ust Blistex, moja córka też wiecznie coś skubie przy ustach, a ten kosmetyk sprawdził się u niej idealnie. Kosztował coś koło 7-8 zł. w Ross :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! Przejrzałam sobie co nieco o niej i same ochy i achy, więc muszę ją wypróbować:)
UsuńJakoś nigdy nie skusiłam się na zakup pomadek z Aletrry, zdecydowanie bardziej wolę Neutrogenę :)
OdpowiedzUsuń