Mamy wiosnę (a jednak), więc dbanie o facjatę to mój priorytet (cellulitowi odpuściłam, nie wygram). Jako że przybyło mi sporo maseczek, mam ku temu dobrą okazję. Dzisiaj w roli głównej błotna maseczka przeciwzmarszczkowa Age - Protect.
Opakowanie to saszetka o poj.7ml. Teoretycznie maseczki takiej poj. mam na 2 razy, w tym przypadku maseczka starcza na 1 raz, jednak ja podzieliłam ja i tak na 2 razy, z czego na drugi mniej mi jej zostało (nie wiem, czemu tak mi wyszło).
Kolor maseczki to szarawo - zielonkawy, zapach przyjemny, delikatny, nie utrzymuje się długo na twarzy. Konsystencja bardzo kremowa, lekko śliska.
Gdy nakładałam maseczkę czułam przyjemny chłód, który po chwili zmienił się w nieprzyjemne, ale na szczęście niezbyt silne pieczenie, które ustąpiło bardzo szybko. Dość długo maseczka zastyga, ale nie tworzy skorupy, zmienia tylko kolor i lekko wysycha.
Zmywa się dość dziwnie i niezbyt fajnie, ponieważ w kontakcie z wodą robi się śliska i mazia się po twarzy. Chwilami podstawiałam policzki pod bierzącą wodę, aby szybciej się jej pozbyć.
W zamian otrzymałam bardzo dobrze nawilżoną cerę, miękką i delikatną. Zmarszczek szczególnie nie mam, więc w tej kwestii nie wypowiem się, tym bardziej co można powiedzieć po jednokrotnym użyciu kosmetyku? Skóra nie była zaczerwieniona ani podrażniona, nie ściągała się. Po użyciu tej maseczki moja cera była gotowa żeby ją mechanicznie oczyścić, co poszło o wiele łatwiej niż po kąpieli w ciepłej wodzie. Nie wiem, czy takie zadanie miała ta maseczka, ale cieszę się, bo ułatwiła mi działanie.
Fakt otrzymania kosmetyku za darmo nie wypłynął na moją ocenę.
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
Nie miałam jeszcze tej maseczki.
OdpowiedzUsuńJa już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio miałam czas na maseczkę :( Zaniedbałam się strasznie :)
OdpowiedzUsuńJa z reguły też bardzo rzadko stosowałam maseczki.
UsuńPiekło bo się oczyszczało? :)
OdpowiedzUsuńWątpię, może to reakcja skóry na kontakt z aktywnymi składnikami...
UsuńNie lubię jak się robi maź przy zmywaniu...:P
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zmywanie jej z twarzy trochę wkurza :P
OdpowiedzUsuńJakoś nie urzekła mnie ta maseczka - wolę nawilżającą, bądź oczyszczającą tej samej marki :)
OdpowiedzUsuńmoja błotna nadal czeka na debiut :)
OdpowiedzUsuńSkąd u kobiet takie dziwne upodobania do smarowania twarzy czymś takim ? ;D
OdpowiedzUsuńWidzę,że tak samo rozumiesz kobiety jak wszyscy mężczyźni :D
UsuńCiekawe jak u mnie się sprawdzi...
OdpowiedzUsuń