Niestety należę do tej grupy "szczęśliwców", którzy mają mieszaną cerę z mnóstwem niespodzianek, które pojawią się co jakiś czas, ale mają trudności w znikaniu. Dodatkowo moja cera jest bardzo zanieczyszczona. Drugie niestety to fakt, że nijak nie umiem sobie z nią poradzić. Czy to kosmetyki przeznaczone do mojej cery czy też nie - żadnego spektakularnego efektu. Po użyciu glinkowej oczyszczającej maseczki Efektimy jestem pełna nadziei, i mam nadzieję, że nie zapeszę...
Maseczka ma pistacjowy kolor, niezbyt gęstą konsystencję, ale nie spływa z palców ani z twarzy. Zapach przepiękny, bardzo intensywny, przypomina mi bardzo pewnien zapach Lacosta, długo utrzymuje się nawet po zmyciu maseczki. W skład maseczki wchodzi niestety alkohol (z tego co wiem, alkohol nie jest wskazany w kosmetykach do pielęgnacji cery mieszanej i tłustej - i innej zapewne też), który czuć przy aplikacji. Dla mnie połączenie zapachu maseczki i alkoholu to nic innego, jakbym wypsikała się mocno perfumami:)
Podczas nakładania czuć rozgrzewającą moc alkoholu, która po krótkiej chwili ustępuje. Nie jest to pieczenie ani szczypanie - nie w moim przypadku. Po około 10 minutach maseczka zaczyna zastygać, tworząc skorupę. Na zastygnietej maseczce idealnie widać, jak kosmetyk wchłonął nadmiar sebum z naszej twarzy, a dokładniej z miejsc problematycznych. Będzie to widoczne na zdjęciach. Po 20 minutach zmywamy maseczkę ciepłą wodą. Zabieg ten trwa chwilkę, ponieważ maseczka zmywa się bardzo łatwo.
Wierzę, że z tą maseczką może odmienić się los mojej facjaty. Chętnie będę wracać do niej regularnie. Z tego co widziałam, maseczki te są dostępne w Rossmannie za ok. 3zł.
Fakt otrzymania kosmetyku za darmo nie wypłynął na moją ocenę.
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
To Ty? O_o
OdpowiedzUsuń:D
Z alkoholem... mam pewne obawy...
Wieczorową porą postanowiłam postraszyć:D
Usuń:P
UsuńFajna, spodobała mi się, a co do alkoholu, to uwielbiam toniki Clean&Clear, które są mega alkoholowe i jedyne które działają w 100% gdy przychodzą ciężkie dni, kiedy moją twarz zasypują syfki :)
OdpowiedzUsuńKurcze, ja tez lubię alkoholowe toniki, ale kuzynka, która jest kosmetyczką przestrzegała mnie, abym ich nie używała, bo robią więcej krzywdy, więc staram się trzymać tego.
UsuńJednak to, co zauważyłam to to, że nie widzę różnicy w wyglądzie mojej cery, a jednak taka daweczka alko ładnie ją odświeża:D
tej jeszcze nie próbowałam, ale to kwestia kilku dni :)
OdpowiedzUsuńRaczej się na nią nie skuszę ;) Wolę zwykłą glinkę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie maseczki :) tej nigdy nie miałam
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby służyła jak najdłużej... a co do alkoholowych to nie ma co wpadać w panikę, ja używałam całe życie toników alkoholowych i nie żałuję...:)
OdpowiedzUsuńjak alkohol to nie na moją buźkę ....
OdpowiedzUsuńfaktycznie efekt na zdjęciach pokazuje działanie maski, muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńFajnie w niej wyglądasz :)))
OdpowiedzUsuńDzięki:D
UsuńWidzę,że kosmetyk jest dość ciekawy.Ja też mam cerę mieszaną a przynajmniej tak mi się wydajne.Raczej bezproblemową tylko na piegi się wściekam :D
OdpowiedzUsuńNa piegi to chyba jeszcze nic nie wymyślono:D
UsuńA szkoda bo z tego co się naczytałam to kremy i inne cuda nie działają. A zauważyłam już,że i moja Mała Zuza ma już kilka kropeczek na nosku ( ma 5 lat ). Nienawidzę ich i wyobrażam sobie jak by moja buźka ładnie wyglądała gdyby nie te paskudne piegusy.Latem doskwierają szczególnie ale nie sposób się uchronić.
UsuńZapomniałam dodać,że fajnie wyglądasz :D
OdpowiedzUsuńDzięki, mój nowy image:P
Usuńmi się bardzo spodobała ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że u mnie w Ross jej nie widziałam ;/
Ja ledwo wytrzymałam zapach alkoholu z tej maseczki ^^
OdpowiedzUsuńOstatnio wypróbowałam maseczkę z Ziaji, również z glinką i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTen alkohol zupełnie ją dyskwalifikuje w moim przypadku - staram się unikać denata, bo strasznie rozregulowuje mi cerę.
OdpowiedzUsuńja też staram się unikać alkoholu w składzie kosmetyków do buzi.
OdpowiedzUsuńAlkohol w maseczce ... nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj wyglądałam bardzo podobnie ;)
OdpowiedzUsuńWolałabym mieć skórę mieszanką z niespodziankami, niż być alergikiem- jak ja :( Także nie masz jeszcze najgorzej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też mam cerę mieszaną z niespodziankami :) ale jak miałam badaną skórę to Blogerskim Dniu Kobiet to Pani z Vichy powiedziała, że idealnie o nią dbać i nie ma, co przy niej robić ;) ale niespodzianki są czasami uciążliwe :(
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentujesz w maseczce :D