sobota, 16 marca 2013

Szklany pilnik Donegal


Moi drodzy:)

Choroba mi nie odpuszcza, a w dodatku chyba moje dziecię się ode mnie zaraziło, więc szykuje się w domu szpital. I nie będzie to niestety "Szpital na peryferiach", który uwielbiam, ani żadna "Leśna góra"...ale jestem dobrej myśli, niedługo święta, więc jestem wiosennie nastawiona do życia.

Do niedawna wydawało mi się, że szklany pilnik, którym piłuję swoje paznokcie jest fajnym, niewielkim wynalazkiem, który świetnie mieści się w kosmetyczce. Kiedy w moje ręce wpadł szklany pilnik Donegal F3 System, wszystko inne, które wydawało mi się fajne przestało istnieć.

  
Pilnik jest sporych rozmiarów, bo aż prawie 16cm długości, prawie 3 cm szerokości i 3 mm grubości. Może i papierowe pilniki są podobnych rozmiarów, ale w przypadku szklanego jakoś bardziej rzuca mi się to w oczy. Pilnik pomimo swoich rozmiarów bardzo wygodnie siedzi w naszej dłoni i świetnie się nim piłuje paznokcie. Ze względu na jego wielkość może być problem, aby schować go do kosmetyczki, szczególnie gdy ta do dużych nie należy.
Rączka pilnika jest gładka i cieniowana, w kolorze zielonym, cała reszta to część chropowata, służąca do obróbki naszego paznokcia.

Pilnik jest dwustronny, ale jego chropowatość z obu stron jest taka sama.


 
Pilnik teoretycznie powinien chronić nasze paznokcie przed łamaniem i rozdwajaniem, ale moje paznokcie to kiepski wyznacznik, więc w tej kwestii nie wypowiem się.
Z pewnością dodatkowo ich nie kaleczy, nie tworząc zadziorów.

Podoba mi się ostrość pilnika. Delikatny ruch i mamy spiłowany paznokieć. Bez ceregieli, wielokrotnego piłowania i cudowania, żeby paznokieć wyglądał jak należy.

Spotkałam się z opinią, że pilnik podczas piłowania paznokci nieprzyjemnie piszczy, brr....ale na moich paznokciach tego nie zauważyłam/może są zbyt miękkie i słabe.

Cena w sklepie firmowym tego pilnika to ok. 14zł. 

Jest to mój absolutny faworyt jeśli chodzi o pilniki (piszę tak, jakbym przetestowała ich całą masę;)).


MOJA OCENA 5/5




 
  Fakt otrzymania kosmetyku za darmo nie wypłynął na moją ocenę.  
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

16 komentarzy:

  1. życzę powrotu do zdrowia :)
    zapraszam do mnie http://elizabecauseiheveyou.blogspot.com/2013/03/30.html :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój ulubiony.
    ps. Zdrówka ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super taki pilnik...:)

    Życzę zdrówka kochana...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wracajcie do zdrówka :) Mam jeden pilnik szklany, na którym się strasznie zawiodłam. Cieżko mi się będzie teraz do jakiegoś przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że skończy się to chorowanie w końcu! :)
      Też miałam jeden taki, ale na szczęście potłukł się;)

      Usuń
  5. U mnie też nic nie 'piszczy', ja nie wiem o co niektórym chodzi :P Na moich pazurkach robi cuda, uwielbiam go ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. i ja go pokochałam nad życie :)
    co do chorowania - jeszcze trochę i przyjdzie wiosna, głowa do góry ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie posiadam szklanego pilnika. Czyżby kolejna rzecz na mojej liście zakupów?
    P.S. Zdrowiejcie szybko

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kiedyś szklany pilnik ale jak dla mnie szału nie było. Życzę powrotu do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy Blog ;)
    Obserwuje i licze na to samo :)
    Zapraszam do mnie - http://fashionandstylewithmyimagination.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdrówka, bo to najważniejsze!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie musisz się rejestrować. Po prostu idź do apteki z listy i powinni ci dać zestawik. Nie musisz pokazywać żadnych kuponów ani nic kupować. Na stronie vichy można się chyba zgłaszać do testowania pełnowymiarowych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  12. jak miło, że mnie odwiedziłaś :****
    SLiczny pilniczek - lubie szklane Donegala - nie rozwarstwiaja pazurków podczas piłowania :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.
Chamskie i obraźliwe będą usuwane.
Mój blog to moje miejsce w sieci i proszę nie spamować. Każdy podobny komentarz również usunę.
Proszę także o nie pisanie "obserwujemy?", ponieważ nie bawię się we wzajemną obserwację na takiej zasadzie. Z reguły zawsze odwzajemniam się, jeśli link do Twojego bloga jest aktywny.