niedziela, 3 marca 2013

Ekstrakt z pestek winogron dla zdrowia i urody


Witajcie:)

Dzisiaj przychodzę do Was  z notką o suplemencie, o którym nigdy wcześniej nie słyszałam, a dzięki Malinie z Malinowego Klubu miałam możliwość go przetestować.
Mowa o Ekstrakcie z pestek winogron firmy Noble Health.

 
Zapewnienia producenta są bardzo obiecujące. Ale jak to zazwyczaj bywa, często mijają się z prawdą. Zobaczcie, co producent obiecuje, i czy wywiązał się z tego:


- Wzmacnia włókna kolagenowe i elastyny
- Wzmacnia i uelastycznia ścianki naczyń krwionośnych, dzięki czemu zwiększa ich przepustowość, usprawniając krążenie co zapobiega puchnięciu i uczuciu tzw. „ciężkich nóg”
- Wzmacnia naczynia włosowate skóry zmniejszając powstawanie obrzęków i cieni pod oczami
- Chroni skórę przed promieniami UVB
- Zapobiega przebarwieniom posłonecznym
- Pielęgnuje i wzmacnia skórę naczyniową
- Zmniejsza skłonność do wybroczyn i siniaków
- Usprawnia mikrokrążenie –  profilaktyka cellulitu
- Spowalnia procesy starzenia się skóry, chronią ją przed utratą jędrności i powstawaniu zmarszczek

  Ekstrakt z pestek winogron bogaty jest w OPC (oligomeryczne procyjanidyny), którego stężenie jest 50-krotnie większe od witaminy E i 18-krotnie większe od witaminy C.
 

Co ja na to?

Moja skóra, zarówno na twarzy jak i na ciele jest naczynkowa. Na policzkach, ramionach, udach i łydkach mam teleangiektazje. Te na ciele są najbardziej widoczne po ciepłej kąpieli, a na twarzy bez względu na temperaturę.
Dodatkowym "bonusem" od natury mam skłonność do siniaków. Praktycznie każde uderzenie owocuje pięknym siniakiem, czasami nawet nie wiem o co się uderzyłam, bo  nie poczułam, a siniak jednak jest.
Ta naturą jest moja mama, która ma niestety ten sam problem, i w wieku prawie 60 lat ma nogi pokryte pajączkami od góry do dołu. Ja nie chciałabym tak wyglądać.


Ekstrakt z pestek winogron zamknięty jest w niewielkich tabletkach, nie powlekanych, o kolorze brunatno - fioletowym.
Ich zapach początkowo mnie zdziwił, bo czuć było alkoholem, ale w trakcie ich łykania zapach ulotnił się.

Opakowanie to duża, plastikowa buteleczka, na sprytne zamknięcie - należy wcisnąć nakrętkę i dopiero odkręcić (jak w przypadku np. środków do udrożniania rur czy syropków przeciwbólowych).
Dodatkowo zabezpieczone jest "folią".

  
Dawkowanie to 2 tabletki przed snem. Takim sposobem jedno opakowanie starcza na miesiąc kuracji.
Producent zaleca kurację 4 miesięczną.

Jednak pomimo tego, iż moja kuracja trwała tylko miesiąc mogę się wypowiedzieć w kwestii skuteczności suplementu.

Oczywiście mając na względzie zimową porę, którą stosowałam suplement nie może być mowy o sprawdzeniu, czy przeciwdziała przebarwieniom słonecznym. Inne punkty z listy obietnic też wydają się trudne do sprawdzenia, bo nie widać efektów "gołym okiem", a kuracja trwała zbyt krótko.

To, co bezapelacyjnie zauważyłam to to, że nie pojawiają się już siniaki. Miałam tylko jednego, niewielkiego, praktycznie niewidocznego, a przypominał mi o nim ból niż widok śliwy:) Siniak ten powstał na skutek silnego uderzenia, więc miał prawo być.

Jeśli chodzi o naczynka które już mam, nie zauważyłam większych zmian, może pod oczami stały się mniej widoczne. Nowe zmiany nie powstały.
Jeśli chodzi o cellulit, również nie zauważyłam zmian. 
Cienie pod oczami - chodząc spać o 2 - 3 w nocy i wstając o 7-8 rano raczej nie ma innej opcji, jak  ich obecność, i żadne cuda tu nie pomogą - ale nie ma jakiegoś dramatu.
      
Biorąc pod uwagę fakt, jakie efekty przyniósł po miesięcznej kuracji wierzę, że dłuższe stosowanie przyniosłoby jeszcze lepsze efekty. Jestem na tak.

Swoją drogą, jestem ciekawa, czy regularne jedzenie winogron również dałoby takie efekty. 



MOJA OCENA 4,5/5  
  
Dziękuję Malinie za możliwość przetestowania produktu.

Fakt, iż otrzymałam produkt za darmo nie wpłynął na moją ocenę.


 
 

20 komentarzy:

  1. Ja mam ten sam problem z siniakami, ale na szczęście naczynka mi nie wychodzą :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba zacznę go brać, bo na nogach pojawiły mi się pajączki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro skuteczny, to może polecę go mojej chrzestnej, a i sama chętnie bym wypróbowała ;)

    ps. jak tu u Ciebie pięknie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko pięknie i ładnie, ale nie dla mnie :( Nie jestem systematyczna...kiedyś napaliłam się na tabletki Skrzypowity...brałam przez tydzień a później wszystko się zmarnowało, tak samo miałam z tabletkami Merz Spezial. W moim przypadku to wydanie pieniędzy w błoto :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenie każdego suplementu jak i zresztą i innych rzeczy tkwi w systematyczności:)

      Usuń
  5. Z opisu brzmi jak coś w sam raz dla mnie. Będę mieć na uwadze te tabletki, Nigdy się z takim suplementem nie spotkałam

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam problemów z naczynkami i siniakami na szczęście, ale przeciwutleniacze ogólnie porządane :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lusia, jakie cudne zmiany :)
    co do suplementu - zapowiada się obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy suplement. Ja zwykle używam tych ze skrzypem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapach pewnie jest zbliżony do wina?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale takiego nie gotowego jeszcze do wypicia:)

      Usuń
  10. Może jedzenie winogron to nie, ale olej z ich pestek dziaął cuda (podobno).
    A jeśli chodzi o winogrona to te z pesteczkami są zdrowsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. No więcc... xD Coś chciałam napisac, a już nie pamiętam xD
    Już wiem ^^
    No fajnego masz bloga ^^ I jak zrobiłaś ten ładny tytuł bloga? :O Też mi takie zrób xD
    http://asia-myworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawy ten suplement, aczkolwiek mój organizm nie woła o niego ;)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz dobrze:) Mój organizm woła o wszystko;) Krzyczy HELP! Więc go ratuję:D

      Usuń
  13. Przekichane z taką cerą, współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  14. Twój blogasek jest coraz piękniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana:* Zawsze o takim marzyłam:)

      Usuń

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.
Chamskie i obraźliwe będą usuwane.
Mój blog to moje miejsce w sieci i proszę nie spamować. Każdy podobny komentarz również usunę.
Proszę także o nie pisanie "obserwujemy?", ponieważ nie bawię się we wzajemną obserwację na takiej zasadzie. Z reguły zawsze odwzajemniam się, jeśli link do Twojego bloga jest aktywny.